Właśnie dojechałyśmy na miejsce. Wysiadłam z auta. Zupełnie
inaczej wyobrażałam sobie Londyn. Jestem pewna, że w innych okolicznościach
cieszyłabym się że tu jestem. Ale teraz? Nawet przeprowadzka do wymarzonego
miasta nie mogła mnie uszczęśliwić.
-To, co wysiadasz? –zapytała przyjaźnie Zuza. –Weź walizkę z
bagażnika i chodź za mną.
Pociągnęłam torbę, która teraz była niezmiernie ciężka.
Wydawało mi się, jakbym nie spakowała tam tylko ubrań, ale też wszystkie
problemy , które prześladują mnie na każdym kroku.
Moim oczom ukazał się skromny dom na obrzeżach Londynu. Weszłam
do środka. Oglądałam meble ,obrazy, których nigdy nie widziałam. Pobiegłam do
góry szukając swojego pokoju. Weszłam do
obcego pomieszczenia i zdumiona cofam się – zaskoczona, zauważam piękno tego
miejsca. Ciekawa nowych wrażeń, ciągle rozglądam się po pomieszczeniu. Wyglądam
przez okno i obserwuję panoramę miasta. A może nie jest tutaj tak źle?
I właśnie przypominam sobie o perkusji, którą kupiła dla
mnie siostra. Nie chcę żeby domyśliła się jak bardzo podtrzymuj mnie na duchu
to, że mogę tutaj grać.
- Zuza! Gdzie jest ta perkusja o której mówiłaś? - staram
się opanować entuzjazm w swoim głosie. Nie słyszę odpowiedzi, więc schodzę na dół.
W salonie zastaję Zuzę leżącą na kolanach jakiegoś faceta. W
mojej głowie pojawia się tylko jedna myśl: WTF?!
-Łucjo, poznaj mojego męża.
-Męża?! Może jeszcze swoje dziecko mi przedstawisz- nagle
zauważam bachora latającego wokół sofy. No nie, co jeszcze mnie czeka?! Dobra..wdech
,wydech, wdech, wydech.
- A zamierzałaś mi kiedykolwiek powiedzieć, że masz
rodzinę?! - Zuza wyraźnie zmieszała się, gdy usłyszała te słowa. - A może
wogóle nie miałaś zamiaru się do mnie odzywać?
- Wiesz jaka była sytuacja... Przepraszam. Po prostu nie
sądziłam, że może ci zależeć... Mogłam coś powiedzieć, masz rację.
Zatkało mnie. Moja siostra przyznaje się do błędu? Rany,
faktycznie wiele czasu minęło odkąd ostatni raz się widziałyśmy. No super,
teraz mi głupio, że tak na nią nawrzeszczałam.
- Sory, miałam dzisiaj ciężki dzień, może po prostu pójdę na
górę i się rozpakuję.
*********************************************************************************
Przepraszam wszystkich za moje lenistwo.Tak wyszło...Jutro prawdopodobnie pojawi się kolejny rozdziałI jak,może być?
"Tak wyszło...Jutro prawdopodobnie pojawi się kolejny rozdział" - edit. Wszystko przez to,że zepsuła mi się klawiatura w komputerze.Dacie wiarę? Piszę sobie rozdział i tu nagle mi przestaje pisać. Byłam wkurzona! A tata był utwierdzony w przekonaniu,że nowej nie trzeba,że sama się naprawi. Mam już połowę NN,dodam jutro albo w sobotę(obiecuję!),a jak znowu dziwnym trafem przestanie mi pisać klawiatura to idę do kuzynki publikować.Jeszcze raz przepraszam!
Super !!!
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze jutro będzie następny:)
Zapraszam do mnie
http://onedirectoin-hehe.blogspot.com/
WOW~!!! cudownie piszesz czekam na nastęny z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńhahahah wow mąż dziecko
OdpowiedzUsuńniezleee nizle
czekam na kolejny
myslałam ze tego sie nie doczekam
oby koeljny pojawił sie szybkooo ;*
swietny rozdział
Nareszcie!!!!!!!!! :) mam nadzieję, że następny pojawi się szybciutko, bo nie mogę się doczekać, jak wyjdzie z tym graniem na perkusji i 1D ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cie i to opowiadanie!
Dzięki za miłe słowa Kaja! Hahah to ja uwielbiam ciebie! Ty,ty,ja chcę twoją książkę czytać! Masz mi ją zeskanować i wysłać na mail'a!
Usuńhahaha :D jakbym zeskanowała to byś się nie rozczytała :) jak przepisze to dostaniesz :)
Usuńfajny , ale króciutki w hu* :P nie mogę sie doczekac kiedy pozna 1D i fajnie by jednak było, jak by te rozdziały byłyby dłuższe :P
OdpowiedzUsuńBędą,będą.Najpierw musi się troszkę akcja rozkręcić,żebym was nie zanudziła na śmierć! :D
Usuńświetny rozdział;D
OdpowiedzUsuńA dasz może swoje gg? proszę! :)
jasne, 13542523!
Usuńsuper !!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://sucauseicanloveyoumorethanthis.blogspot.com/